2010-02-08 - 2010-02-09

Podróż Dziki Zachód, Reno-Tahoe-Virginia City

Opisywane miejsca: Reno, Truckee, Virginia City (63 km)
Typ: Blog z podróży

Jeśli ktoś oglądał "Zakonnicę w przebraniu", to może kojarzy tą mieścinę, określaną jako największe małe miasteczko na świecie. Cóż tu jest ciekawego... Właściwie to nic. Jakiś czas temu Reno ściągało turystów dzięki kasynom i ekspresowo udzielanym ślubom. No cóż, choć na śluby wciąż są ekspresowe – wystarczą 2 dni. Jednak odkąd coraz więcej stanów legalizuje hazard, kasyna w Reno przestają być taką atrakcją. Zresztą, nawet jak ktoś lubi hazard i drinki (dla graczy alkohol jest za darmo, od piwa corona po najwymyślniejsze drinki), to po jakimś czasie zostają mu dwa wyjścia:

1.      Może się uzależnić od gry, ale na to potrzeba chyba mnóstwa czasu, bardziej prawdopodobne wydaje się druga opcja

2.      Kasyna się po prostu nudzą.

Choć lubię hazard i wypróbowałam większość gier proponowanych przez kasyna, to po jakimś czasie, gry nie są już takie fajne jak na początku. Najmniej chyba znudziły mi się kości, ale ile godzin można w to grać…

Miasteczko to, zapewne dawno by już umarło, gdyby nie to, że Amerykanie to mistrzowie marketingu. W Reno w każdym tygodniu organizowane są jakieś eventy. W lato praktycznie każdego dnia można trafić na jakiś wernisaż, festiwal czy inną imprezę. Chociaż, zapewne przez kryzys, z roku na rok turystów jest to coraz mniej. Na zdjęciach Hot August Night - czyli zjazd stylowych samochodów 

  • Reno
  • yoohoo
  • Kasyno Atlantis
  • Żółty
  • Do wyboru...
  • Cerwony
  • Silnik
  • Corvette
  • Właściciel czyściuskiego silnika
  • Fioletowy
  • Beach Boys
  • Kaplica ślubna
  • Keno

Tahoe to drugie, najgłębsze jezioro w Stanach. Jest to jedno z popularniejszych miejsc wczasowych w tej części Stanów. Ale nie wiem czemu nie wyszukuje tego miejsca na mapie...

Jezioro przepiękne, z czystą błękitną wodą. Do tego piękny widok na góry i mnóstwo zwierząt biegających, pełzających i latających dookoła. Choć oczywiście jeśli chodzi o piasek na plaży, to wolę nasz rodzimy Bałtyk. Jezioro Tahoe oferuje wiele ciekawych plaż, które różnią się od siebie tak bardzo, że czasem trudno uwierzyć, że to te samo jezioro. Woda nawet w środku wakacji, gdzie temperatura powietrza nie raz przekraczała 40 stopni, zimna. Przy brzegu, co prawda jeszcze jakoś ujdzie, ale jakieś 20-30 metrów od brzegu, nie do wytrzymania. W sumie nie ma co się dziwić w końcu Tahoe leży na wysokości prawie 2000 m n.p.m. Ale ponoć jezioro to nigdy jeszcze nie zamarzło.

Co do miasteczka, przypomina górki kurort. Sklepiki w centrum zbudowane są na wzór drewnianych chatek. Wyglądałoby to bardzo ładnie, gdyby nie nastawiane wszędzie wkoło kasyna. Tahoe przyciąga mnóstwo turystów nie tylko latem, ale ze względu na rozbudowane trasy narciarskie, również zimą.
  • Robak
  • Droga do Tahoe
  • Woda i góry :)
  • to raczej nie kaczki, ale bliźniaczo podobne
  • Trochę cienia
  • z innej strony
  • kamienie
  • Można złapać obiad
  • Tu też mają wypasione bryki

Miasteczko utrzymane w stylu dzikiego zachodu. Do okolicznych atrakcji należy zaliczyć zwiedzanie kopalni oraz zlokalizowany niedaleko miasteczka indiański cmentarz. Przeważająca większość mieszkańców utrzymuje się dzięki turystyce, zatem i tu można trafić na ciekawe atrakcje jakby chociaż wyścigi wielbłądów :D W miasteczku oprócz saloonów, oczywiście jako, że miasteczko położone jest w Nevadzie w każdym porządnym saloonie aż roi się od automatów do gier, jest „niestety” również wiele sklepów z przeróżnymi słodyczami. Czemu niestety, cóż… główni klienci tych sklepów to amerykanie, a raczej amerykańskie dzieci, które niestety w większości są ogromne. Choć z drugiej strony jest to chyba jedyne miasto w Stanach, w którym nie ma żadnej fast-foodowej restauracji.

  • w drodze do Virginii
  • Beczka
  • Bonanza
  • Neony
  • Fragment kopalnii złota

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. dino
    dino (12.02.2010 14:49)
    Reno widziałem z daleka, bo budynek jednego kasyna góruje nad miastem....

    ... Lake Tahoe mnie zachwyciło.... tam jest tyle wody, że gdyby pękła niecka, w której się ona gromadzi to powódź byłaby straszna.... jezioro ma ponad 500 m głębokości... a Emerald Bay z wysepką jest cudowne....

    ... linia stanowa (granica) Kalifornia-Nevada dzieli miasteczko na część niską i wysoką (tam, gdzie mieszczą się hotele z kasynami już po stronie Nevady)...

    ... na wyciągi przyjeżdżają ludzie aż z San Francisco, bo śnieg zalega długo i warunki są świetne do jeżdżenia... jakieś 3-4 godziny jazdy samochodem z SF ...

    ... po jednej stronie jeziora jest Ponderosa Ranch, plan filmowy, gdzie kręcono Bonanzę, ale niestety słyszałem, że teraz jest w rękach prywatnych i już nie można zwiedzać.... byłem w 2003 roku...

    ... świetny widok jest w kościele w LT, gdzie w ścianie za głównym ołtarzem jest panoramiczne okno i widać przez nie górskie szczyty...